Panie Jezu, z całego serca dziękuję Ci za to, że mój tata doszedł do zdrowia po bardzo ciężkiej operacji serca, która miała miejsce już ponad rok temu. Prosiłam Cię wtedy o pomoc, a Ty w swej dobroci mnie wysłuchałeś. Teraz ja znalazłam się w bardzo trudnej i ciężkiej sytuacji. Mój mąż, z którym jestem w związku od ponad 16 lat, a w tym prawie 5 lat po ślubie (niestety tylko cywilnym) chce mnie opuścić. Mój mąż P. przeżywa teraz ogromny kryzys wszystkich wartości, stracił wiarę w siebie i innych, nie widzi sensu życia. Proszę pomóż mu uporać się z jego bolączkami i pomóż mu zrozumieć, jak wielka jest miłość jego żony. Ten kryzys jest po coś - ja to wiem. Dzięki niemu zbliżyłam się do Ciebie Jezu. Dzięki niemu zastanowiłam się głęboko nad własnym życiem, teraz chcę żyć inaczej, lepiej, bliżej Ciebie, Jezu. Może ten kryzys służy też temu, abyśmy oboje z mężem uświadomili sobie, że nadszedł czas na ślub kościelny — na słowa przysięgi przed Bogiem, bo jest dość życia w grzechu. Jezu, dopomóż mi i mojemu mężowi w tych doświadczeniach i spraw, abyśmy odnaleźli się na nowo, już razem z Tobą. Oddaję ci Jezu wszystkie moje złe myśli, cierpienie — ty się tym zajmij — bo tylko Ty wiesz co jest dla nas dobre. Dziękuję Ci za zdrowie, za pożywienie, pracę i przyjaciół. Miej w opiece babcię Karolinę, oraz wujka Zygmunta, którzy w Twojej łasce odeszli z tego świata. Dziękuję i proszę o łaskę. M.