"Dziękuję za ocalenie z sideł szatańskich'

Dziękuję Ci kochany mój Królu Wszechświata Jezusie Chrystusie oraz twojej Mamie Maryi oraz wszystkim świętym za ocalenie mnie z sideł sza­tańskich i nawrócenie się do Ciebie, Twojej Mamy i wszystkich świętych i błogosławionych. Teraz nie piję alkoholu, nigdy nie brałem narkoty­ków, wyszedłem na wolność z więzienia 12.12.2007. Dziękuję Ci Jezu, Mamie Twojej i wszystkim świętym, że mnie wysłuchaliście i mi bardzo, ale to bardzo pomogliście. Modlę się jak potrafię i jak umiem. W więzieniu uczęszczałem na mszę, przychodził Ksiądz Kapelan S. (...). Wreszcie po tylu latach tułaczki, a to Dom Dziecka, a to wojsko za czasów komunistycznych, a to więzienie, wreszcie jestem na wolności. Mieszkam w Fundacji S., znala­złem jakąś pracę, nie piję alkoholu, nie zażywam narkotyków, nie jestem lekomanem. Chciałbym resztę życia żyć godniej, mimo, że są trudne obecnie czasy, ciężko z tą pracą, bo nie wszędzie zatrudniają byłych więźniów z Zakładów Karnych, Aresztów Śledczych. Ale jak ktoś chce pracować i ułożyć sobie życie po takich przejściach to zrobią, bo wszystko wypływa z wnętrza człowieka i od niego wszystko zależy. Chciałbym wszystkim braciom i siostrom życzyć dużo zdrowia, wytrwałości, cierpliwości oraz pokoju dusz, jak również po­koju u nas w Polsce, jak również na całym, świecie, żeby zapanował spokój, ład, porządek, żeby się ludzie bardziej szanowali. Szczęść Boże. Niech Bóg wszystkich ma w swojej opiece. Brat L. — były więzień A.Ś. i Z.K.